cacy
Komentarze: 0
Mike nie mógł znieść śmierci siostry. Dostał jej serce, jeszcze leżał w szpitalu, bo dzisiaj mają go wypisać, lecz nie może narazie śpiewać. To też przygnębiło Mike'a, ponadto dziś nikt do niego nie przyszedł. Stracił jedyną osobę, która była dla niego oparciem.
*** - Tymczasem u Chestera
- Co ty, głupku, wyprawiasz? - pyta matka Chestera, i, nie czekając na odpowiedź, dodała:
- Chcesz się zabić!?
Tymczasem Chester tylko skakał na sofie, nie wiedząc właściwie dlaczego. Może to przez śmierć siostry Mike'a przypominały mu się dawne czasy, gdy to on, jak był mały skakał na sofie, a matka wrzeszczała na niego, by przestał. Przypomina to wszystko sobie, gdy nagle zadzwonił dzwonek, który wyrwał go ze wspomnień. Przypomniał sobie, że przecież matka tu jest, i runął w stronę drzwi. Zdążył otworzyć, a w drzwiach pojawił się Mike.
- Mike, co ty tu robisz?
- Czekam, aż otworzysz. Jedziemy na pogrzeb.
Chester nie odpowiadając pobiegł się przebrać. W drzwiach zatrzymała się jego matka, i spytała Chestera:
- Gdzie się wybierasz?
- Na pogrzeb.
- Nareszcie! Dojrzała decyzja.
Szybko przebiegł obok matki i pobiegł do Jeep'a Mike'a tak, że matka nie zdążyła się zabrać.
***
Pogrzeb był trochę długi, ponieważ wszyscy chcieli się wypowiadać publicznie. Wreszcie Chester podszedł do mikrofonu i powiedział:
- Wiecie, właściwie nie znałem siostry Mike'a. Ale widzę jacy są jej bliscy. Mam nadzieję, że była inna. Lepsza od was. Przecież najbliższy był jej brat - Mike. A wy nie daliście mu głosu! Oddaję mu mikrofon. Naprawdę, dziwię się wam, że to wy wszyscy przemawialiście, a nie on! - Chester wręczył Mike'owi mikrofon, a on powiedział:
- Dziękuję, Chester za dojście do mikrofonu, ale naprawdę, to ja nie powinienem mieć do niego dojścia, ponieważ to przez mój zespół, moją chorobę ona nie żyje. Cały czas się mną opiekowała, a później oddała za mnie życie. To ja powinienem leżec w tym grobie, nie ona. Choć nikt z was, prócz mych rodziców nie wiedział, nawet ona, że nie jest mą prawdziwą siostrą. Podrzucono ją nam. Naprawdę, chciałbym ci to jakoś wynagrodzić, Marry.
- Już to zrobiłeś - powiedział Chester i poklepał go po ramieniu.
***
CHester wrócił do domu, lecz, ku uciesze, nie było tam nikogo. Na lodówce znalazł karteczkę, a na niej takie słowa:
" Mogę cię już opuścić, synu. Widziałam, jak prędko jechałeś na pogrzeb tej siostry twego przyjaciela, nawet schowałam się niedaleko tego pogrzebu i słyszałam, jak przemawiałeś. Wreszcie jesteś poważny i nie jestem ci już potrzebna. Mama."
***
Konkursik!!! NIe zapomnijcie, bo ja wywiązałam się z umowy i udało mi się napisać notkę. Dzięki, że czytacie. Mam nadzieję, że pod tą notką pojawi się kilka komci... a może i pod tą o konkursie!
2 tak lepiej! |
24 listopada 2008
Konkurs trwa.
|
|
<!--
DgoPrepare('WindowLoginForum', '<DIV style="width:470"><SPAN class="v3b gr">Zaloguj się</SPAN><BR><IMG src=0 width=10 height=10><BR><FORM target="loginframe" name="f_login2" style="display:inline" method=post action="http://secure.onet.pl/forum/login.html" onsubmit="if(document.f_login2.ssl.checked) document.f_login2.action='https://secure.onet.pl/index_extended.html'"><INPUT type=hidden name=url value="http://anusiaaa169.blog.onet.pl/1,log.html"><INPUT type=hidden name=errurl value="http://anusiaaa169.blog.onet.pl/-1,log.html"><INPUT type=hidden name=app_id value=70><INPUT type=hidden name=ok value="1"><INPUT type=hidden name=r value="http://anusiaaa169.blog.onet.pl/1,log.html"><TABLE width="100%" border=0 cellpadding=0 cellspacing=0><TR valign=top align=left><TD><SPAN class="v6b gr">E-mail</SPAN><BR><INPUT type=text class="v2" id="e" name="e" maxlength=60 size=30 value=""></TD><TD><SPAN class="v6b gr">OnetHasło</SPAN><BR><INPUT type=password class="v2" id="p" name="p" maxlength=60 size=30 autocomplete=off></TD></TR></TABLE><SPAN id=err_login2 style="display:none;" class="err"><img src="http://blog.onet.pl/_d/ico/alert.gif"> Niepoprawne dane</SPAN><IMG src=0 width=10 height=10><BR><table width="100%" border=0 cellpadding=0 cellspacing=0><tr><td background="_d/lay/kropkipoziom.gif"><IMG src=0 width=1 height=1></td></tr></table><IMG src=0 width=10 height=10><BR><DIV align=center><input class="g_szary_c_80" name="blogin" onClick="DgoOFF(O('WindowLoginForum'));" value=" Anuluj " type="button"> <INPUT type=submit class="g_zolty_c_80" name="blogin" value=" OK "></DIV><IMG src=0 width=14 height=14><BR><DIV align=center><SPAN class="v2b gr">Objaśnienia </SPAN><A href="javascript:DgoTOG(WindowLoginForum);DgoON(WindowLoginInfo);DgoDock(WindowLoginInfo,240,215);"><IMG src="http://blog.onet.pl/_d/ico/pytajnik.gif" border=0></A><IMG src=0 width=3 height=3><BR><INPUT type=checkbox class="" value=0 name=hssl ><SPAN class="v2">Loguj się bezpiecznie</SPAN> <A href="http://secure.onet.pl/haslo.html" class="v2">Zapomniałem hasła</A></DIV></FORM></DIV><iframe onLoad="logUser();" style="border: 0px solid #FFFFFF;" border="0" name="loginframe" id="loginframe" width="1" height="1"></iframe>', 0, 1, 1, '"Anuluj":"none"', 0)
// End -->
Hej! Konkurs trwa, a ja nie widzę zgłoszeń! Teraz tak: Objaśniamjeszcze raz: 1.Wybieracie sobie jedną z postaci: A, B, C, D. 2. W komentarzach, dokładnie pod notką o konkursie, napiszcie, którą postać wybieracie. 3. Napiszcie w komentarzu wymyślone przez was Imię i Nazwisko postaci, którą wybraliście. Przykład: a) Linux Poker Możecie dodać pseudonim. a) Linux (Linuś) Poker 4. To przykład mojej siostry kapeskowa264 5. To tylko I etap konkursu. 6. Za cały konkurs 1 miejsce - 80 komci 2 miejsce - 45 komci 3 miejsce - 20 komci Dla reszty po 10-5 komci ( zależy, kto lepiej wyszedł). Do II etapu przechodzi 10 osób. 7. Najlepsza postać z I i II etapu zostaje maskotką bloga. Dla wszystkich jakaś fajna graficzka, moze być że dyplom. Ale jeszcze coś wymyślę. *** 5 rozdział powinien się ukazać w weekend, ale się postaram na jutro Buźka!
|
23 listopada 2008
Rozdział 4 - Żyj, Mike!
|
<!--
DgoPrepare('WindowLoginForum', '<DIV style="width:470"><SPAN class="v3b gr">Zaloguj się</SPAN><BR><IMG src=0 width=10 height=10><BR><FORM target="loginframe" name="f_login2" style="display:inline" method=post action="http://secure.onet.pl/forum/login.html" onsubmit="if(document.f_login2.ssl.checked) document.f_login2.action='https://secure.onet.pl/index_extended.html'"><INPUT type=hidden name=url value="http://anusiaaa169.blog.onet.pl/1,log.html"><INPUT type=hidden name=errurl value="http://anusiaaa169.blog.onet.pl/-1,log.html"><INPUT type=hidden name=app_id value=70><INPUT type=hidden name=ok value="1"><INPUT type=hidden name=r value="http://anusiaaa169.blog.onet.pl/1,log.html"><TABLE width="100%" border=0 cellpadding=0 cellspacing=0><TR valign=top align=left><TD><SPAN class="v6b gr">E-mail</SPAN><BR><INPUT type=text class="v2" id="e" name="e" maxlength=60 size=30 value=""></TD><TD><SPAN class="v6b gr">OnetHasło</SPAN><BR><INPUT type=password class="v2" id="p" name="p" maxlength=60 size=30 autocomplete=off></TD></TR></TABLE><SPAN id=err_login2 style="display:none;" class="err"><img src="http://blog.onet.pl/_d/ico/alert.gif"> Niepoprawne dane</SPAN><IMG src=0 width=10 height=10><BR><table width="100%" border=0 cellpadding=0 cellspacing=0><tr><td background="_d/lay/kropkipoziom.gif"><IMG src=0 width=1 height=1></td></tr></table><IMG src=0 width=10 height=10><BR><DIV align=center><input class="g_szary_c_80" name="blogin" onClick="DgoOFF(O('WindowLoginForum'));" value=" Anuluj " type="button"> <INPUT type=submit class="g_zolty_c_80" name="blogin" value=" OK "></DIV><IMG src=0 width=14 height=14><BR><DIV align=center><SPAN class="v2b gr">Objaśnienia </SPAN><A href="javascript:DgoTOG(WindowLoginForum);DgoON(WindowLoginInfo);DgoDock(WindowLoginInfo,240,215);"><IMG src="http://blog.onet.pl/_d/ico/pytajnik.gif" border=0></A><IMG src=0 width=3 height=3><BR><INPUT type=checkbox class="" value=0 name=hssl ><SPAN class="v2">Loguj się bezpiecznie</SPAN> <A href="http://secure.onet.pl/haslo.html" class="v2">Zapomniałem hasła</A></DIV></FORM></DIV><iframe onLoad="logUser();" style="border: 0px solid #FFFFFF;" border="0" name="loginframe" id="loginframe" width="1" height="1"></iframe>', 0, 1, 1, '"Anuluj":"none"', 0)
// End -->
Koncert trwał całą noc. Mike nie mógł przespać tej okazji, jednak lekarze... kazali iść spać. Rano jak zwykle wstał wcześnie, nawet po nie przespanej nocy. Przyszedł lekarz, z niezbyt dobrą wiadomością: - Mike Shinoda, tak? - Tak, to ja. - odpowiedział Mike. - Niestety, mam złe wieści dla pana. - Jakie? - Pan umiera. Musi pan mieć przeszczep serca, jednak nie mamy dawcy. Mike przerażony, milczał. Nie powiedział już nic przez następne parę godzin. Tylko siedział na łóżku w bezruchu. *** Chester prześpiewał całą noc, nawet do Mike'a nie poszli, za bardzo byli zmęczeni. Gdy wstał, znowu za późno, popatrzył na budzik. Teraz dopiero się ocknął, że nie piszczy bezlitośnie. Była już piąta! Po krótkim zdziwieniu, chciał już wylecieć z łóżka, dzwonić do chłopaków i lecieć do Mike'a. Jednak zauważył jeszcze coś. To była osoba, konkretniej jego matka, popijająca niedzielną herbatkę. - W końcu wstałeś, chłopcze! - rzekła nagannie pani Bennington. - Musisz mnie zabrać na zakupy!!! - dodała. - Nie mogę... się... - Chester myślał, jak się wykręcić - pokazywać publicznie z tobą! Jestem gwiazdą!!! - myślał, że już po sprawie, jednak to nie pomogło: - Widziałam w telewizji i w gazetach twoje cyrki! Całe miasto o tym gada! Synu, czy ty się wykręcasz? - Nie, nie, tylko... Mike! Muszę lecieć do szpitala! Tylko czym?! Teraz nie zawalę. Limuzyną!!! - Aaa, to ty go tak urządziłeś, tego twojego kolegę w szpitalu, że mu koncert wyprawiasz!? - Mamo, on jest w stanie krytycznym!!! - nagle zadzwonił Chesterowi telefon, a on po usłyszeniu o sprawie, znieruchomiał. - Co jest, znowu?! - Mamo, on potrzebuje nowego serca!!! - I co, masz zamiar mu dać swoje?! - A żebyś wiedziała, że chcę... *** Chester pojechał limuzyną do Mike'a, a za nim pojechała w taksówce jego matka. Udało mu się podjechać pod szpital. Ponieważ wbiegł do niego, matka nie zdążyła go złapać. Chester wszedł do pokoju Mike'a, w którym już był cały zespół kłócący się i wpatrujący albo w niego, albo w Mike'a. Nagle Chester wyleciał z tekstem: - Dam ci to serce. No bo właściwie to wszystko przeze mnie i przez mój głupi, cichy budzik... - Nie ma mowy, i tak było mi dobrze w życiu. Miałem najlepszych przyjaciół, zespół i popularność przez parę dobrych lat. Niestety, mój czas się kończy. I w tej właśnie chwili matka Chestera wpadła do pokoju i wyciągnęła go za ucho ze szpitala,ciągle przy tym krzycząc na niego. Po pewnym czasie wyrwał się matce i pojechał do domu limuzyną. Wreszcie i tak zespół poszedł w swoją stronę i wszyscy rozeszli się do siebie. *** - Rozmawiałaś z lekarzem? - zapytał się Mike wchodzącej siostry. - Tak, braciszku. O twoim przeszczepie. - Odbędzie się? - spytał z nadzieją. Merry, jego siostra, przez chwilę nie mogła się powstrzymać od płaczu. Później coś ostrożnie wyciągnęła i powiedziała: - Tak braciszku, odbędzie się. I wiesz kto ci je da? Ja!!! - to, co wyciągnęła, to był nóż. Mike już domyślał się co chce zrobić. Merry bez wahania przysunęła nóż do gardła i powiedziała: - To dla ciebie, braciszku. - Mike nie czekał ani chwili dłużej i aby zwrócić uwagę lekarzy, krzyknął tylko: - Nie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Lekarze natychmiast zerwali się i pobiegli do pokoju Mike'a. Od razu zauważyli trupa jego siostry, a Mike, roztrzęsiony, wszystko im wytłumaczył. *** Nagroda w konkursie to teraz 25 komci. Bierzcie udział! (to już nie w rozdziale) |
Dodaj komentarz